W piątek US500 wyhamował spadki na poziomie wsparcia 4692,06 pkt., jakie tworzy minimum z 20 grudnia, a wczoraj wykonał gwałtowny zwrot z niego w górę, kończąc dzień na poziomie 4759,70 pkt. W efekcie na wykresie dziennym została wyrysowana pokaźnych rozmiarów popytowa świeca, która nie tylko powinna blokować zapędy podaży, ale która też otwiera drogę do ataku ma maksima z końca grudnia.

W efekcie serii spadków z przełomu roku nieznacznemu schłodzeniu uległy oscylatory, przez co rynek nie jest już tak wykupiony. Z drugiej jednak strony, na niektórych wskaźnikach (np. MACD) wciąż utrzymują się podażowe sygnały.

Strona podażowa po wczorajszej mocniej zwyżce jest obecnie w defensywie, ale wciąż jeszcze nie można wykluczać scenariusza w którym ten ruch do góry jest elementem rysującej się na wykresie US500 formacji RGR. Co więcej, byłby to bardzo korzystny scenariusz dla sprzedających, bo w praktyce oznaczałby pojawienie się za kilka dni naprawdę mocnego sygnału sprzedaży na wykresie i perspektywę cofnięcia nawet w okolice 4500-4531 pkt. Żeby jednak ten scenariusz poważniej zacząć rozważać, kurs najpierw musiałby cofnąć na koniec dnia poniżej 4728 pkt. Bo dopiero wówczas pojawi się realne ryzyko ponownego ataku na wsparcie na poziomie 4692,06 pkt.